czwartek, 18 października 2012

Płacz Noworodka

Ono wie, ma powód do płaczu. Dopiero z czasem traci świadomość. Mija dzień za dniem, społeczeństwo oddziałuje nań coraz bardziej, aż w końcu dziecięcie prawie zapomina. Tragizm, w którym się znalazło odchodzi na drugi plan, istota zaczyna zajmować się codziennością, byleby nie pozwolić świadomości dojść do słowa. Lepiej nie widzieć, mieć ciemno przed oczyma. Jednak z głębi słychać pukanie stłumionego lęku... depresja, schizofrenia, inne choroby psychiczne - to tylko rezultat przegranej walki ze świadomością. Jednostka zaczyna stawiać czoła, a gdy już wie, że nie wygra, rozpaczliwie ucieka... i tak to się kończy. Raz za razem. A gdyby jej nie było...

373

1 komentarz:

  1. Z głębi słychać pukanie prawdy. Gdy jednostka zaczyna zauważać, że rzeczywistość istnieje tylko po to, by tej prawdzie nie dać dojść do głosu (zamiast niej wpychając fałszywe,puste, zmienne i nietrwałe pseudo radości), to po prostu spokojnie i świadomie rezygnuje z rzeczywistości. O.

    OdpowiedzUsuń