czwartek, 18 października 2012

Płacz Noworodka

Ono wie, ma powód do płaczu. Dopiero z czasem traci świadomość. Mija dzień za dniem, społeczeństwo oddziałuje nań coraz bardziej, aż w końcu dziecięcie prawie zapomina. Tragizm, w którym się znalazło odchodzi na drugi plan, istota zaczyna zajmować się codziennością, byleby nie pozwolić świadomości dojść do słowa. Lepiej nie widzieć, mieć ciemno przed oczyma. Jednak z głębi słychać pukanie stłumionego lęku... depresja, schizofrenia, inne choroby psychiczne - to tylko rezultat przegranej walki ze świadomością. Jednostka zaczyna stawiać czoła, a gdy już wie, że nie wygra, rozpaczliwie ucieka... i tak to się kończy. Raz za razem. A gdyby jej nie było...

373

czwartek, 11 października 2012

Jestem kopią

Od dawien dawna staram się być jak najbardziej sobą, czynić zgodnie ze swym pseudosumieniem, naturą i chęciami, nie zważając na ogólnoprzyjęte schematy. Tymczasem chodzę po świecie, obserwuję co dzieje się wokół i zbieram ogromy fragmentów wszelakich napotkanych osobowości. Robię przesiew, to co zostanie łączę do kupy i tak oto powstaję JA. Nie jestem w stanie świadomie zdecydować o tym jaki jestem, jaki chcę być. Nieświadomość wybiera co chce, bym chciał i podsuwa mi to pod nos na ozdobionej gównem tacy. A ja, głupi, wącham, cieszę się i biorę, myśląc że jestem oryginalny. Gówno byka! Jestem zależny. Wszyscy jesteśmy.

373