poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Odbyt – wrota piekieł, czy brama do raju?


Dzisiaj będzie o tych, którzy rżną w kakao.
Co powoduje, że szczytem rozkoszy może być dla człowieka babranie się w gównie?
Czy nasz świat, który widzimy wokół nie jest właśnie taką czarną dupą, pełną odchodów, w której się znaleźliśmy i z której znikąd światła w tunelu?

O nie.. jest przecież odbyt.. odbyt jest ujściem tunelu.. przez odbyt możemy dostrzec resztki światła.. Więc dymasz człowieku ten nieszczęsny odbyt i dymasz.
Wchodzisz. Wychodzisz. Wchodzisz. Wychodzisz.
Pierdolisz i pierdolisz... końca nie widać.
Potem spuszczasz całe swoje bieżące napięcie do tej przepastnej dziury i dokładasz się do ogólnego tam gówna.

Myślisz, że to jest nie w temacie bloga?
Otóż jest.
Bardzo nawet.
Taka metofora, a jednocześnie całkiem realne i gorzkie życie.

Pomówmy o energetyce procesu.
Jebanie w odbyt jest jebaniem w pierwszą czakrę.
To jakbyś pierdolnął w łodygę rośliny, łamiąc ją i trzepiąc tylko jej korzeń.
Jebanie w pierwszą czakrę jest aktem niszczenia.
Nie może być inaczej.
Doskonale utrzymuje dymanego na niskim i podstawowym poziomie energii.
Doskonale usidla go w matriksie.
O to przecież chodzi.. by on nie mógł się wyzwolić, a i ty poprzez niego.
Wiąże was ta sama energetyka.

Czym to się różni od jebania cipki?
No choćby tym, że cipka kobiety na starcie jest na drugiej czakrze, seksualno-sakralnej.
Jeśli energia miedzy kochankami zatrzyma się na tym poziomie, to przynajmniej dodadzą sobie trochę siły witalnej wzajemnie.
Jeśli jednak kobieta umie poprowadzić swoją energią, energię kochanka podczas aktu – może wyciągnąć kundalini znacznie wyżej, przez kolejne czakry, by szczytowanie obojga odbyło się na dużo wyższym poziomie.
Zalety są spore.. można wyfrunąć choć na chwilę z tego świata.. całkiem dosłownie.
Można tworzyć, nie niszczyć.
Można powrócić do źródła.

Dlaczego więc ludzie wybierają gówno?

Bo boją się skrzydeł.
Są, jak w tej przypowieści, orłami, wypadłymi z gniazda, wychowanymi z kurami, orłami, które myślą o sobie, że nie dla nich marzenia o przestworzach.
Cóż. Ich wybór.
Wybór, nie przeznaczenie.



666

2 komentarze:

  1. Cóż za paskudny bełkot..plus dla was

    OdpowiedzUsuń
  2. W tyłek to jest super :) A jeszcze jak musztarda pocieknie, to tym bardziej. :))

    OdpowiedzUsuń